poniedziałek, 23 lutego 2015

Nieruchomości & Ubezpieczenia EKSPERT

Witam. Jako były pracownik firmy: Nieruchomości & Ubezpieczenia EKSPERT, chciałbym przestrzec wszystkich zainteresowanych pracą w tej firmie. Właściciel, z pozoru miły i uczciwy człowiek jest tak naprawdę drobnym cwaniaczkiem, który szuka oszczędności najczęściej w kieszeniach pracowników. Nie będę się wypowiadał w imieniu pozostałych osób, które tam obecnie pracują.Chociaż wiem doskonale, że nie tylko ja zostałem przez niego"przerobiony".Moje zastrzeżenia co do tej firmy opierają się na tym, czego sam doświadczyłem na swojej skórze.Jeśli wydaję się Wam, że praca w agencji ubezpieczeniowej w charakterze OFWCA jest dochodowym zajęciem, to macie rację...ale nie u tego człowieka.W moim przypadku problemem była już pierwsza umowa o pracę.Znajdował się tam zapis informujący o tym,że wykaz należnych mi prowizji za zawarte ubezpieczenia znajduję się w załączniku do umowy...którego nigdy nie widziałem.Dodam tylko, że jedynym moim źródłem dochodu w tej firmie były właśnie prowizje za zawarte ubezpieczenia.Z prowizji tych, potrącane było na ZUS (1/2 etatu) i podatek dochodowy.Na pytanie, które zadałem w pewnym etapie naszej współpracy, co z tym załącznikiem ?Usłyszałem, że przecież zawsze mogę sobie sprawdzić jakie są prowizje u dziewczyn w biurze( oczywiście to właściciel informował te dziewczyny o prowizji za dane ubezpieczenie, wglądu do wykazów przekazanych przez TU nie było).Nie będę tu za bardzo się rozpisywał,ale w umowie o pracę oczywiście była zapisana podstawa wynagrodzenia.Nie chcąc tworzyć niepotrzebnych kosztów pracodawcy, zgodziłem się na to ,że to była po prostu fikcja.Nigdy nie miałem żadnej podstawy.Nie żalę się, bo dziś wiem, że faktycznie byłbym w stanie się normalnie utrzymać, gdyby płacił to, co obiecał.Podstawy mieć nie musiałem,jedynie uczciwe traktowanie.Kolejnym zarzutem są opóźnienia w rozliczaniu prowizji i błędy w rozliczeniach.W ekstremalnych przypadkach, błędy wynosiły nawet 50% należnej prowizji.Wisienka na torcie to moje odejście z firmy.Od początku pracowałem na umowie na czas nieokreślony, a w momencie kiedy wyraziłem chęć odejścia z firmy, dostałem drugą umowę, tym razem na czas określony :-)W świetle zapisów, wynikało z tej umowy,że czas na jaki została zawarta dobiegł końca i najzwyczajniej w świecie nie została przedłużona.Do dziś mam obydwie umowy.Oczywiście nie śmiem twierdzić,że zapisy na nowej umowie nieco odbiegały od poprzednich :-)Na koniec dodam, że w dalszym ciągu nie rozliczyliśmy się do końca.Wciąż mam zaległe, nie wypłacone prowizje.Są to jakieś drobne kwoty (od których zostanie jeszcze potrącony podatek dochodowy, o ile w ogóle je wypłaci :-)), ale od mojego odejścia z tej firmy minęło już kilka miesięcy i zauważyłem, że kiedy zacząłem się o pewne rzeczy upominać, jestem traktowany jak persona non grata. Ja cieszę się, że miałem nieprzyjemność doświadczyć tego etapu w mojej drodze zawodowej.Nauczyło mnie to wiele...dziękuje !!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz