No przecież na budowie powinni zatrudnić myśliciela żeby za Ciebie myślał, sprzątaczkę żeby po tobie sprzątała, tragarza jak trzeba coś przenieść itd.
Chciałbym tylko wszystkim cwaniaczkom, pracownikom przypomnieć, że Kodeks Pracy daje pracownikowi wiele przywilejów, ale też nakłada wiele obowiązków i dobrze o tym pamiętać, żeby się dziwić. Dzisiaj fachowca do każdej konkretnej pracy ze świecą trzeba szukać, daję im umowy od ręki na warunkach jakie sobie życzą. Przychodzi taki na rozmowę o pracy mówi gdzie pracuje i ile zarabia i jak nie dam umowy na 2 stówy więcej to rozmowa się kończy po 1 minucie. Ale wszelkiej maści melepety, nieudaczniki, mądrale, specjaliści od zarządzania i marketingu albo i stosunków międzynarodowych chcieli by umowy o pracę, i średnią krajową. Dla was minimalna krajowa to za dużo, nigdzie na świecie nie płaci się ludziom którzy nic konkretnego nie umieją, dlatego że o jedno miejsce pracy skamle 10 niedouków. Można takiego wyrzucić o każdej porze dnia i nocy, wyjąc z szuflady kolejny stos C.V. i zadzwonić po następnego " fachowca". Jak dałem na Gumtree ogłoszenie o recepcjonistkę do swojej firmy to C.V. schodziło co minutę i po 2 godzinach wyłączyłem to ogłoszenie. Żeby zarabiać pieniądze to trzeba umieć coś czego nie umie pracodawca, to wtedy będzie cię szanował. Dobrodziej
Szacunek i tak się należy, kwestia kultury, nie umiejętności. Jak Cię ktoś kłamie, że coś umie, a nie w rzeczywistości nie umie, to po prostu zwalniasz i bierzesz nowego. Z resztą, jak pracownik wie więcej od pracodawcy, to też się źle kończy, bo pracownik zrobi coś dobrze, a nie znający tematu pracodawca przychodzi i wszystko rozpieprza i jeszcze drze ryja, że źle. Znam to z doświadczenia. Pozdro Dobrodzieju.
kodeks pracy to sciema gdyby byl respekotowany to nie powstaloby cos takiego jak czarna lista pracodawcow choc i to sciema bo z ispektoratem pracy to nie ma nic wspulnego
eden na bydgowskiej chorobliwa szefowa syf na kuchni sprawdzianie przy wyjsciu z pracy czy czegos nie ukradles pieniadze takie sobie bardzo ciezko o jaka kolwiek umowe
"Restauracja" na ul Rakowickiej w Krk. "KLINIKA SMAKU". Tak samo jw. jedzenie gotowane raz w tygodniu, potem mikrofalówka, zdarzały się spleśniałe naleśnki robione hurtowo i spleśniały makaron. Do tego dziewczyny, z którymi pracowałam totalnie stuknięte- godzina za 10 8 , ubieram sie juz do wyjscia i dzwoni mi tel wiec odbieram, po czym dostaje ochrzan, ze jestem w pracy...ciagle czepianie sie i bezpodstawne zwracanie uwagi przy klientach, wysmiewanie kiedy pokazesz, ze jestes podenerwowany, mobbing pelna geba. wytrzymalam tam dwa tygodnie, bylam tam na umowie zleceniu, kiedy powiedzialam szefowej, ze odchodze powiedziala, ze MUSZE pracowac dopoki ona sobie nie znajdzie kogos na miejsce, nie przyszlam nastepnego dnia do pracy i... nie zaplacono mi... za dwa tygodnie ZAPIERDALANIA...Na szczescie z tego co wiem, restauracja zostala zamknieta, gdyby ktos chcial nazwisko szefostwa pisac na priv--> natalie27@interia.pl
Powinniście napisać o podwawelskiej spółdzielni spożywców z siedzibą przy hali targowej. Wyzysk pracowników, ciągłe telefony od prezeski, że źle się pracuje, mobbing, zmienianie dat na produktach przeterminowanych, praca w święta za tą samą stawkę. Szoda nerwów!
Pracowała tam mama: -dwie umowy śmieciowe, jedna na Nasz Sklep druga na Specjał(za jedną-większą- nie odprowadzają składek żadnych) -umowa podpisywana PUSTA- kwota umowy miała być uzupełniana potem "w biurze" bo Pani kierownik "nie mogła" tego wypełnić, -płacone "od posprzątanego metra". ale jak zapytałam jaką miała stawkę od metra to stwierdziła, że to, ile zarobi obliczy jej dopiero "biuro" jak ONA SAMA policzy metraż który sprząta(oszczędności na administracji), -praca cały miesiąc od poniedziałku do piątku a umowa od 10-25 każdego miesiąca(a sorry-druga umowa na 200zł to już na cały miesiąc), -od początku pracy gadanie,że na dany metraż ma być więcej osób i "od przyszłego miesiąca" będą już pracować w większym składzie. Oczywiście nikogo nie przyjęli(a de facto raczej nie płacili od metra!!) -kierowniczka rzadko pojawiała się na obiekcie a dodzwonienie się do niej graniczyło z cudem, rzucała nawet słuchawką więc żadnych konkretów nie dało się ustalić, -o zwolnieniu mama dowiedziała się na początku swojej zmiany od innej sprzątającej.
Od poprzedniej wypłaty przepracowała 23 dni plus dyżur weekendowy płatny dodatkowo 80zł. Wypłacono jej 498,50zł z OBYDWU umów i powiedziano wprost że za dyżur nie dostanie grosza.
Zależało jej na dopracowaniu do "lat pracy" kilku miesięcy dlatego trzymała się tego cholerstwa chociaż gdybym to wszystko wiedziała wcześniej nie pozwoliłabym jej tam pracować!!! Ewa
MAMY CAFE kawiarnia dla matek z dziećmi, tylko z nazwy przyjazna. Wykorzystują ludzi do pracy i nie wypłacają pensji. Mają 3 swoich pracowników z czego 'menagerka' i kucharka jest alkoholiczką, która nie przestrzega podstwowych zasad higieny osobistej (np. nie myje rąk). Zatrudniają ludzi gdy potrzebują mieć wiecej wolneo, albo gdy jest sezon, po czym zwalniają bez słowa wyjaśnienia nie wypłacają pieniędzy za pracę. Jedzenie gotowane raz w tygodniu i odgrzewane w mikrofalówce.
Praca w Hotelu SANTI na ul. Dominikanskiej: stanowisko KELNER: Zaczynając od firmy która tam rekrutuje: ogłaszają na gumtree że umowa jest niby na umowę o pracę a dają zlecenie, co dopiero się dowiesz przy podpisywaniu w biurze. W umowie zlecenie jest podana tylko stawka brutto za godzinę, a kiedy zadasz pytanie ile to jest netto to się nie dowiesz. Manager na pytanie ile to jest netto odpowiada: tyle na ile się umawialiśmy. I w tym momencie głupiejesz, bo umowa miała być o pracę i nie wiesz za ile pracujesz bo manager za cholerę ci nie powie. System pracy na umowe zlecenie tam: niby zlecenie czyli ile sobie wyrobisz tyle zarobisz, ale w praktyce to wygląda tak że musisz przyjść minimum 25 razy w miesiącu, czyli w sumie o wolnym możesz pomarzyć. Po przysjciu do pracy musisz leciec do skelpów zrobić zakupy. Tak kelner robi zakupy o 6:30 rano gdzie sniadanie ma już być podane od 7:00. Chore, ale prawdziwe. Kelner musi tez zmywac bo nie ma osoby na zmywak, bo przez oszczesdnosci brakuje personelu. WARUNKI PRACY W KUCHNI SĄ OPŁAKANE. Nie wiem kto dał pozwolenie na otwarcie tego małego pierdolnika jako kuchnię restauracyjną, przecież ona jest niewiele większa od kibla w samolocie, i tam mają się zmiescic, 2 kucharzy i 4 kelnerów :-) Podłoga w kuchni woła o pomste do nieba, jest nieskonczona, płytki niezafugowane i odpadają i walają się miedzy stopami, a manager o tym wie i ma to w d... Kucharze rąk nie myją, a Kucharka ma chorobę skóry na całej głowie, co widać!!! I nie powinna pracować przy jedzeniu, a tym bardziej pokazywać się gościom!!! Ubezpieczenia zdrowotnego żadnego nie zapewniają, a jeśli przydarzy Ci się wypadek w pracy to wylatujesz. Odszkodowania nie dostaniesz bo to umowa zlecenie. Napiwkami trzeba się dzielic z wszystkimi pracownikami, i to dopiero na koniec miesiąca, więc jak za miesiąc uzbierało się jakies 100 zł to podzielić to na jakieś 10 osób, może 7, to za cały miesiąc tyrania dostaniesz tylko 10-12 zł napiwku, więc na bogactwo tam nie licz. Atmosfera pracy: niby każdy Cię lubi, ale to tylko pozory żeby wydobyc z ciebie jak najwięcej żeby potem Cię podpier... do managera. Więc jeśli marzy wam się kariera z Firmą Laris- która zarzadza kilkoma hotelami, to życzę powodzenia!!!!
chciałbym ostrzec przed pracą w Hotelu Sympozjum. Umowy śmieciowe, przedłużane co miesiąc. Umowy o dzieło zamiast chociaż umowy zlecenia. Wolnego nie i tak nie dostajesz pomimo tej umowy wtedy kiedy chcesz.. Właściciele na wszystkim oszczędzają i na każdym kroku się czepiają . Zalegają z wypłatami nawet po 2 miesiące,a jeżeli już zaczynają wypłacać to smiesznymi ratami i tak zawsze. Nie polecam
CHT- Teresa Gaweł Najgorsza pracodawczyni na Tandecie . Zatrudnia na lewe umowy na pół etatu przy 60 godzinach na tydzień od poniedziałku do niedzieli z pensją 1200 zł miesięcznie. Ciągły mobbing z wyzwiskami i pretensjami że mało sprzedane przy braku klientów a ceny za towar wygórowane .
To nie jedyne miejsce na CHT gdzie jest wyzysk. Miałam nie przyjemność pracy u dwóch pracodawców stamtąd. U jednych do chwili gdy byłam studentką wszystko było ok. Później lewe umowy zlecenie jako tzw. podkładka, obcinanie godzin i stawek, a tłumaczono to tym, że kryzys. Kolejni to praca na hurcie i detalu. Praca często od 5 rano do 19. Wycisk żeby handlować,męczarnia psychiczna i fizyczna, wieczne niezadowolenie szefostwa :/
Powiedzcie coś o firmie AVITA w Krakowie na ul. Czarnowiejskiej! Pracowałam tam 8 miesięcy, Ciągle zmieniający się grafik, zmianowa jak Cię nie lubi to możesz pożegnać się z pracą, w niedziele pracujesz po 10h a i tak na umowie zleceniu nie dostajesz za to dnia wolnego, nawet jeśli chodzisz 10 dni pod rząd i płacą 7zł/h. Wyzysk i tyle.
Odradzam pracy w Hotelu Sympozjum. Pracodawcy zalegają z wypłatą o miesiąc, czasem dłużej. Właściciele nie mili, nie szanują pracowników. Praca tam to istny koszmar. Za liczne braki w hotelu, wynikające z zaniedbania i skąpstwa właścicieli odpowiadają pracownicy, każda, nawet najmnejsza, własna inicjatywa mająca na celu poprawienie jakości usług hotelu jest negowana od samego początku. Chcą osiągnąć wiele, zerowym kosztem, nie dokładając nic do hotelu, za wszelkie niepowodzenia winią niewinnych pracowników, którym nawet nie potrafią wypłacić wypłaty w terminie.
chciałbym ostrzec przed pracą w Hotelu Sympozjum. Umowy śmieciowe, przedłużane co miesiąc. Umowy o dzieło zamiast chociaż umowy zlecenia. Wolnego nie i tak nie dostajesz pomimo tej umowy wtedy kiedy chcesz.. Właściciele na wszystkim oszczędzają i na każdym kroku się czepiają . Zalegają z wypłatami nawet po 2 miesiące,a jeżeli już zaczynają wypłacać to smiesznymi ratami i tak zawsze. Nie polecam
Kiedyś doskonały lokal "PUB Drewutnia" na ul Wł. Łokietka 43.
"świetna" praca od 11 do 24 (a właściwie do zamknięcia czyli może być i do 5). Praca 2 dni potem 2 dni wolnego ale to do ustalenia ze zmiennikiem. Praca za barem, na sali (donoszenie zamówień i zbieranie pustych naczyń) oraz również na kuchni (przygotowywanie posiłków i mycie naczyń). Czasami na 18 przychodzi pomoc kuchenna. Przygotowywanie posiłków oczywiście bez zachowania żadnych norm Sanepidu i bez Jego zgody a mycie szklanek w zmywarce z niedziałającą funkcją wyparzania, inne naczynia myte ręcznie. Płaca astronomiczna, całe 7,5 zł/h oczywiście bez żadnej umowy na piśmie. No i jeszcze rozliczanie ze 100% piw w kedze (niech ktoś spróbuje nalać z kegi 50 l. podpiętej parę dni 100 piw 0,5l).
Firma budowlana Alstar Kraków zatrudnia ludzi do pracy do Francji przez pierwszy miesiąc wypłaca pieniadze pózniej oszukuje i nie daje pieniedzy zwleka i zatrudnia innych pracowników obiecuje umowę o prace której nie daje zatrudnia ludzi na czarno omijajcie szerokim łukiem
Gruntbudowa
OdpowiedzUsuńwyzyskiwanie, każdy do wszystkiego, brak wypłat na czas, brak platnych delegacji, nieunormowany czas pracy
No przecież na budowie powinni zatrudnić myśliciela żeby za Ciebie myślał, sprzątaczkę żeby po tobie sprzątała, tragarza jak trzeba coś przenieść itd.
UsuńChciałbym tylko wszystkim cwaniaczkom, pracownikom przypomnieć, że Kodeks Pracy daje pracownikowi wiele przywilejów, ale też nakłada wiele obowiązków i dobrze o tym pamiętać, żeby się dziwić.
Dzisiaj fachowca do każdej konkretnej pracy ze świecą trzeba szukać, daję im umowy od ręki na warunkach jakie sobie życzą. Przychodzi taki na rozmowę o pracy mówi gdzie pracuje i ile zarabia i jak nie dam umowy na 2 stówy więcej to rozmowa się kończy po 1 minucie.
Ale wszelkiej maści melepety, nieudaczniki, mądrale, specjaliści od zarządzania i marketingu albo i stosunków międzynarodowych chcieli by umowy o pracę, i średnią krajową. Dla was minimalna krajowa to za dużo, nigdzie na świecie nie płaci się ludziom którzy nic konkretnego nie umieją, dlatego że o jedno miejsce pracy skamle 10 niedouków. Można takiego wyrzucić o każdej porze dnia i nocy, wyjąc z szuflady kolejny stos C.V. i zadzwonić po następnego " fachowca".
Jak dałem na Gumtree ogłoszenie o recepcjonistkę do swojej firmy to C.V. schodziło co minutę i po 2 godzinach wyłączyłem to ogłoszenie.
Żeby zarabiać pieniądze to trzeba umieć coś czego nie umie pracodawca, to wtedy będzie cię szanował.
Dobrodziej
Szacunek i tak się należy, kwestia kultury, nie umiejętności. Jak Cię ktoś kłamie, że coś umie, a nie w rzeczywistości nie umie, to po prostu zwalniasz i bierzesz nowego. Z resztą, jak pracownik wie więcej od pracodawcy, to też się źle kończy, bo pracownik zrobi coś dobrze, a nie znający tematu pracodawca przychodzi i wszystko rozpieprza i jeszcze drze ryja, że źle. Znam to z doświadczenia.
UsuńPozdro Dobrodzieju.
kodeks pracy to sciema gdyby byl respekotowany to nie powstaloby cos takiego jak czarna lista pracodawcow choc i to sciema bo z ispektoratem pracy to nie ma nic wspulnego
UsuńNie ma wpisów na fb... Tu tylko miejsca, zero dyskusji... i strona straciła swój charakter BRAWO
OdpowiedzUsuńGdzie B4 i Diva?
UsuńHaha BRAWO!! Taka Wasza strona uczciwa, że zniknął wpis o klubie B4 i Diva :) co Wam ich menagerowie dali?
Nie ma co. Stworzyć stronę rzekomo mająca dawać informacje bez cenzury i sememu ją CENZUROWAĆ.
Dyskusja temat gastronomia ktos chetny??? Jakies przykre doswiadczenia?
OdpowiedzUsuńeden na bydgowskiej chorobliwa szefowa syf na kuchni sprawdzianie przy wyjsciu z pracy czy czegos nie ukradles pieniadze takie sobie bardzo ciezko o jaka kolwiek umowe
Usuń"Restauracja" na ul Rakowickiej w Krk. "KLINIKA SMAKU". Tak samo jw. jedzenie gotowane raz w tygodniu, potem mikrofalówka, zdarzały się spleśniałe naleśnki robione hurtowo i spleśniały makaron. Do tego dziewczyny, z którymi pracowałam totalnie stuknięte- godzina za 10 8 , ubieram sie juz do wyjscia i dzwoni mi tel wiec odbieram, po czym dostaje ochrzan, ze jestem w pracy...ciagle czepianie sie i bezpodstawne zwracanie uwagi przy klientach, wysmiewanie kiedy pokazesz, ze jestes podenerwowany, mobbing pelna geba. wytrzymalam tam dwa tygodnie, bylam tam na umowie zleceniu, kiedy powiedzialam szefowej, ze odchodze powiedziala, ze MUSZE pracowac dopoki ona sobie nie znajdzie kogos na miejsce, nie przyszlam nastepnego dnia do pracy i... nie zaplacono mi... za dwa tygodnie ZAPIERDALANIA...Na szczescie z tego co wiem, restauracja zostala zamknieta, gdyby ktos chcial nazwisko szefostwa pisac na priv--> natalie27@interia.pl
UsuńPowinniście napisać o podwawelskiej spółdzielni spożywców z siedzibą przy hali targowej. Wyzysk pracowników, ciągłe telefony od prezeski, że źle się pracuje, mobbing, zmienianie dat na produktach przeterminowanych, praca w święta za tą samą stawkę. Szoda nerwów!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym w 100%
UsuńPPHU SPECJAŁ
OdpowiedzUsuńPracowała tam mama:
-dwie umowy śmieciowe, jedna na Nasz Sklep druga na Specjał(za jedną-większą- nie odprowadzają składek żadnych)
-umowa podpisywana PUSTA- kwota umowy miała być uzupełniana potem "w biurze" bo Pani kierownik "nie mogła" tego wypełnić,
-płacone "od posprzątanego metra". ale jak zapytałam jaką miała stawkę od metra to stwierdziła, że to, ile zarobi obliczy jej dopiero "biuro" jak ONA SAMA policzy metraż który sprząta(oszczędności na administracji),
-praca cały miesiąc od poniedziałku do piątku a umowa od 10-25 każdego miesiąca(a sorry-druga umowa na 200zł to już na cały miesiąc),
-od początku pracy gadanie,że na dany metraż ma być więcej osób i "od przyszłego miesiąca" będą już pracować w większym składzie. Oczywiście nikogo nie przyjęli(a de facto raczej nie płacili od metra!!)
-kierowniczka rzadko pojawiała się na obiekcie a dodzwonienie się do niej graniczyło z cudem, rzucała nawet słuchawką więc żadnych konkretów nie dało się ustalić,
-o zwolnieniu mama dowiedziała się na początku swojej zmiany od innej sprzątającej.
Od poprzedniej wypłaty przepracowała 23 dni plus dyżur weekendowy płatny dodatkowo 80zł. Wypłacono jej 498,50zł z OBYDWU umów i powiedziano wprost że za dyżur nie dostanie grosza.
Zależało jej na dopracowaniu do "lat pracy" kilku miesięcy dlatego trzymała się tego cholerstwa chociaż gdybym to wszystko wiedziała wcześniej nie pozwoliłabym jej tam pracować!!!
Ewa
MAMY CAFE kawiarnia dla matek z dziećmi, tylko z nazwy przyjazna. Wykorzystują ludzi do pracy i nie wypłacają pensji. Mają 3 swoich pracowników z czego 'menagerka' i kucharka jest alkoholiczką, która nie przestrzega podstwowych zasad higieny osobistej (np. nie myje rąk). Zatrudniają ludzi gdy potrzebują mieć wiecej wolneo, albo gdy jest sezon, po czym zwalniają bez słowa wyjaśnienia nie wypłacają pieniędzy za pracę. Jedzenie gotowane raz w tygodniu i odgrzewane w mikrofalówce.
OdpowiedzUsuńa czy ktoś tutaj miał styczność z pracą w Karczmie Pod Blachą na Piastowskiej ? lub coś słyszał ?
OdpowiedzUsuńPraca w Hotelu SANTI na ul. Dominikanskiej: stanowisko KELNER:
OdpowiedzUsuńZaczynając od firmy która tam rekrutuje: ogłaszają na gumtree że umowa jest niby na umowę o pracę a dają zlecenie, co dopiero się dowiesz przy podpisywaniu w biurze. W umowie zlecenie jest podana tylko stawka brutto za godzinę, a kiedy zadasz pytanie ile to jest netto to się nie dowiesz. Manager na pytanie ile to jest netto odpowiada: tyle na ile się umawialiśmy. I w tym momencie głupiejesz, bo umowa miała być o pracę i nie wiesz za ile pracujesz bo manager za cholerę ci nie powie.
System pracy na umowe zlecenie tam: niby zlecenie czyli ile sobie wyrobisz tyle zarobisz, ale w praktyce to wygląda tak że musisz przyjść minimum 25 razy w miesiącu, czyli w sumie o wolnym możesz pomarzyć. Po przysjciu do pracy musisz leciec do skelpów zrobić zakupy. Tak kelner robi zakupy o 6:30 rano gdzie sniadanie ma już być podane od 7:00. Chore, ale prawdziwe. Kelner musi tez zmywac bo nie ma osoby na zmywak, bo przez oszczesdnosci brakuje personelu. WARUNKI PRACY W KUCHNI SĄ OPŁAKANE. Nie wiem kto dał pozwolenie na otwarcie tego małego pierdolnika jako kuchnię restauracyjną, przecież ona jest niewiele większa od kibla w samolocie, i tam mają się zmiescic, 2 kucharzy i 4 kelnerów :-) Podłoga w kuchni woła o pomste do nieba, jest nieskonczona, płytki niezafugowane i odpadają i walają się miedzy stopami, a manager o tym wie i ma to w d... Kucharze rąk nie myją, a Kucharka ma chorobę skóry na całej głowie, co widać!!! I nie powinna pracować przy jedzeniu, a tym bardziej pokazywać się gościom!!! Ubezpieczenia zdrowotnego żadnego nie zapewniają, a jeśli przydarzy Ci się wypadek w pracy to wylatujesz. Odszkodowania nie dostaniesz bo to umowa zlecenie. Napiwkami trzeba się dzielic z wszystkimi pracownikami, i to dopiero na koniec miesiąca, więc jak za miesiąc uzbierało się jakies 100 zł to podzielić to na jakieś 10 osób, może 7, to za cały miesiąc tyrania dostaniesz tylko 10-12 zł napiwku, więc na bogactwo tam nie licz. Atmosfera pracy: niby każdy Cię lubi, ale to tylko pozory żeby wydobyc z ciebie jak najwięcej żeby potem Cię podpier... do managera.
Więc jeśli marzy wam się kariera z Firmą Laris- która zarzadza kilkoma hotelami, to życzę powodzenia!!!!
chciałbym ostrzec przed pracą w Hotelu Sympozjum.
UsuńUmowy śmieciowe, przedłużane co miesiąc. Umowy o dzieło zamiast chociaż umowy zlecenia. Wolnego nie i tak nie dostajesz pomimo tej umowy wtedy kiedy chcesz.. Właściciele na wszystkim oszczędzają i na każdym kroku się czepiają . Zalegają z wypłatami nawet po 2 miesiące,a jeżeli już zaczynają wypłacać to smiesznymi ratami i tak zawsze. Nie polecam
ma ktoś jeszcze jakieś opinie o SANTI?
UsuńGdzie B4 i Diva?
OdpowiedzUsuńHaha BRAWO!! Taka Wasza strona uczciwa, że zniknął wpis o klubie B4 i Diva :) co Wam ich menagerowie dali?
Nie ma co. Stworzyć stronę rzekomo mająca dawać informacje bez cenzury i sememu ją CENZUROWAĆ.
CHT- Teresa Gaweł
OdpowiedzUsuńNajgorsza pracodawczyni na Tandecie . Zatrudnia na lewe umowy na pół etatu przy 60 godzinach na tydzień od poniedziałku do niedzieli z pensją 1200 zł miesięcznie. Ciągły mobbing z wyzwiskami i pretensjami że mało sprzedane przy braku klientów a ceny za towar wygórowane .
To nie jedyne miejsce na CHT gdzie jest wyzysk. Miałam nie przyjemność pracy u dwóch pracodawców stamtąd. U jednych do chwili gdy byłam studentką wszystko było ok. Później lewe umowy zlecenie jako tzw. podkładka, obcinanie godzin i stawek, a tłumaczono to tym, że kryzys. Kolejni to praca na hurcie i detalu. Praca często od 5 rano do 19. Wycisk żeby handlować,męczarnia psychiczna i fizyczna, wieczne niezadowolenie szefostwa :/
UsuńPowiedzcie coś o firmie AVITA w Krakowie na ul. Czarnowiejskiej! Pracowałam tam 8 miesięcy, Ciągle zmieniający się grafik, zmianowa jak Cię nie lubi to możesz pożegnać się z pracą, w niedziele pracujesz po 10h a i tak na umowie zleceniu nie dostajesz za to dnia wolnego, nawet jeśli chodzisz 10 dni pod rząd i płacą 7zł/h. Wyzysk i tyle.
OdpowiedzUsuńoo nie a ja jutro mam tam iść na rozmowę kwalifikacyjną :/
Usuńw takim razie czy jest sens się denerwować
Co z drukarnia DPA na rybitwach lub w nowej hucie ? (siedziba na limanowskiego) pracował ktoś tam ?
OdpowiedzUsuńOdradzam pracy w Hotelu Sympozjum. Pracodawcy zalegają z wypłatą o miesiąc, czasem dłużej. Właściciele nie mili, nie szanują pracowników. Praca tam to istny koszmar. Za liczne braki w hotelu, wynikające z zaniedbania i skąpstwa właścicieli odpowiadają pracownicy, każda, nawet najmnejsza, własna inicjatywa mająca na celu poprawienie jakości usług hotelu jest negowana od samego początku. Chcą osiągnąć wiele, zerowym kosztem, nie dokładając nic do hotelu, za wszelkie niepowodzenia winią niewinnych pracowników, którym nawet nie potrafią wypłacić wypłaty w terminie.
OdpowiedzUsuńchciałbym ostrzec przed pracą w Hotelu Sympozjum.
OdpowiedzUsuńUmowy śmieciowe, przedłużane co miesiąc. Umowy o dzieło zamiast chociaż umowy zlecenia. Wolnego nie i tak nie dostajesz pomimo tej umowy wtedy kiedy chcesz.. Właściciele na wszystkim oszczędzają i na każdym kroku się czepiają . Zalegają z wypłatami nawet po 2 miesiące,a jeżeli już zaczynają wypłacać to smiesznymi ratami i tak zawsze. Nie polecam
Zniknęły wpisy o Smart Effect!
OdpowiedzUsuńKiedyś doskonały lokal "PUB Drewutnia" na ul Wł. Łokietka 43.
OdpowiedzUsuń"świetna" praca od 11 do 24 (a właściwie do zamknięcia czyli może być i do 5). Praca 2 dni potem 2 dni wolnego ale to do ustalenia ze zmiennikiem. Praca za barem, na sali (donoszenie zamówień i zbieranie pustych naczyń) oraz również na kuchni (przygotowywanie posiłków i mycie naczyń). Czasami na 18 przychodzi pomoc kuchenna. Przygotowywanie posiłków oczywiście bez zachowania żadnych norm Sanepidu i bez Jego zgody a mycie szklanek w zmywarce z niedziałającą funkcją wyparzania, inne naczynia myte ręcznie.
Płaca astronomiczna, całe 7,5 zł/h oczywiście bez żadnej umowy na piśmie. No i jeszcze rozliczanie ze 100% piw w kedze (niech ktoś spróbuje nalać z kegi 50 l. podpiętej parę dni 100 piw 0,5l).
Niepubliczne przedszkole LENKOWO. Big Brather ciągle patrzy, atmosfera wiecznie napięta, praca po pracy na okrągło
OdpowiedzUsuńSłowo "Brather" nie istnieje i nigdy nie istniało.
UsuńLewiatan na Rusznikarskiej 14 ktoś coś ?
OdpowiedzUsuńNie polecam pracy w firmie wasąg dużo niedomówień wymagań po paru dniach od otwarcia cały zespół się zwolnił.
OdpowiedzUsuńFirma budowlana Alstar Kraków zatrudnia ludzi do pracy do Francji przez pierwszy miesiąc wypłaca pieniadze pózniej oszukuje i nie daje pieniedzy zwleka i zatrudnia innych pracowników obiecuje umowę o prace której nie daje zatrudnia ludzi na czarno omijajcie szerokim łukiem
OdpowiedzUsuń