czwartek, 19 lutego 2015
CBB contact center
Nie polecam pracy w CBB contact center. Firma jest z Krakowa, ale ma siedzibę również w Łodzi. Call center działające na zlecenie jednego z polskich banków. Mimo szkoleń merytorycznych liczy się tylko sprzedaż i wyniki, nieważne z jakim klient dzwoni problemem musisz mu zaproponować pożyczkę. Nie robisz tego - wylatujesz. Dziewczyny nie chodzą na macierzyński bo nie ma co liczyć wtedy na przedłużenie umowy. Wieczny mobbing i same pretensje, jeśli nawet sprzedasz to nikt Cię nie pochwali, tylko znajdzie sposób żeby się przyczepić np. do tego że przekroczyłeś jakąś przerwę. Po godzinie 20 musisz się pytać czy możesz iść siku. Jedynym sposobem na mobilizacje jest zwolnienie kogoś z grupy dla przykładu. Jeśli wprowadzają jakieś zmiany, to zwalniają kogoś kto się nie zdążył przystosować, żeby zmianę utwierdzić. Same zmiany polegają często na dołożeniu komuś obowiązków bo i tak boi się zbuntować. Firma zarabia miliardy złotych dla banku a system premiowy praktycznie nie istnieje. Jeśli ktoś chce znaleźć prace na studia i interesuje go call center ze względu na elastyczne godziny to omijajcie szerokim łukiem tę firmę bo tylko Wam zniszczy psychikę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pracuje w tej firmie od ok 2008r, z kilkoma przerwami na URLOP MACIERZYŃSKI, może nie jest to wymarzona praca, ale aż tak źle to tam nie jest. Przykładem są osoby które tam pracują od kilku a nawet więcej lat. Jeśli chodzi o system premiowy, to jak się człowiek przyłoży i postara to jakąś premie można zdobyć. Jeśli chodzi o grafik, to mi osobiście zawsze odpowiadał, bo najczęściej był taki jak chciałam. Pensja jest wypłacana na czas, raz sie zdarzyło kilka lat temu że była wypłacona chyba dwa dni po terminie. Ale w umowie jest zawarte że ma być wypłacona do 10-go każdego miesiąca, a w rzeczywistości jest do 30 go. Jeśli chodzi o przedłużanie umowy to jest loteria, ale się nie robi problemów, zwolnień lekarskich się nie ma nie wiadomo ile, to raczej nie było z tym problemów. Jeśli nie podoba ci się praca w danym dziale, to co jakiś czas są rekrutacje do innych, i wtedy można przejść. żeby cię zwolnili z pracy to trzeba sobie w jakiś sposób " zasłużyć". Nikt nikogo na siłę nie trzyma w tej firmie. Ludzie raczej w każdym dziale są fajni, otwarci, chętni do pomocy. Super się z nimi współpracuje. Ja polecam ta Firmę kto szuka pracy.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie mieć inne zdanie.
OdpowiedzUsuńDobre doświadczenie pod kątem pracy w finansach/bankowości/obsłudze klienta.
Lokalizacja i wynagrodzenie - to faktycznie słabe strony.
Ale z pozostałymi sytuacjami pracując tam codziennie - nie spotkałem się.
Nie polecam tego pracodawcy nikomu. Mobbing, kolesiostwo, wyścig szczurów napędzany przez złośliwych kierowników. Przyjmują każdego, nie patrzą na kulturę osobistą ani na wykształcenie byle umiał sprzedawać. Ludzie którzy tam pracują są hamscy, falszywi, bez kultury.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i czasu straciłam w tej firmie.
Zarobki bardzo słabe. Lokalizacja w Krakowie fatalna, dojazd koszmarny.
Nie polecam tej pracy nikomu.
Gdybym nie pracowała w tej firmie kilku lat, to po Twoim wpisie uznałabym, że to jakiś kołchoz i nic dobrego. Fakt, odchodziłam z tej pracy z ulgą, ale raczej z powodu monotonii, która w niej panuje. Te same schematy rozmów, sprzedaż w każdej rozmowie, propozycja pożyczki. Mogłam spokojnie godzić studia dzienne z tą pracą, a po jakimś czasie drugą pracę. Z tego co wiem, dziewczyny spokojnie odchodziły na macierzyńskie, choć zdarzało się, że jeśli miały wyższe stanowisko, to po macierzyńskim wracały na stanowisko szarego konsultanta. Jeśli ktoś stawia pierwsze kroki na rynku pracy, to jest to fajna opcja (myślę, że zespół ten startowy jest najcięższy, za 3-6 mcy można zmienić zespół na lepszy). Jeśli jesteście studentami dziennymi to jest to bardzo dobra opcja ! wiadomo, że im wcześniej już coś się robi, to łatwiej i szybciej osiągnąć swój cel zawodowy :) Jeśli ktoś ma doświadczenie w innych branżach i już w jakiś sposób zaczął się rozwijać zawodowo w jakąś stronę, no to ta firma wielkiej satysfakcji czy kokosów nie da....i w takiej sytuacji nie polecam, ale nie żeby był to jakiś kołchoz...
OdpowiedzUsuńTo jest call center, jakby każdy chciał sobie przekraczać czas przerw, to by pozostali koledzy w zespole mieli więcej telefonów do odebrania. Czas przerw jest nota bene ściśle określony w Kodeksie Pracy, tylko generalnie panuje powszechne zdziwienie jeśli ktoś faktycznie monitoruje ile pracujesz a ile spędzasz na kawce czy na papierosku. Moja znajoma pracuje tam już od iluś lat, zaczynając od szeregowego stanowiska, a teraz jest na jakimś kierowniczym i 2 razy była na macierzyńskim, chodziła na L4 jak była naprawdę chora i nikt jej nie mobbingował ani nie groził zwolnieniem. Praca w call center jest ciężka, nikomu się nie uśmiecha cały dzień odbierać telefonów i logiczne że wielu po krótkim czasie się wypala, ale nie oczekujcie od pracodawcy że będzie wam pozwalał nie pracować i się jeszcze uśmiechał i płacił za to pieniądze.
OdpowiedzUsuń