Cafe pianola na ul. Senackiej. Właściciel oszukał mnie na kilkaset złotych. Zero szacunku do pracownika, zapewnienia złożone na rozmowie o pracę okazały się stekiem bzdur i kłamstw. Brak obiecanej umowy, żenująca stawka godzinowa, która miała zostać podwyższona po pierwszym miesiącu, ale tak się oczywiście nie stało. Praca często po 16 godzin (miało być 8), również w święta i nowy rok (za tak samo żałosne pieniądze jak w zwykłe dni). Jedna z dziewczyn notorycznie obrabiała koleżanki za plecami i wysługiwała się nowymi osobami, w czasie gdy sama plotkowała przez telefon, a szef przymykał na to oko, bo kumplowała się z kimś z jego rodziny. Zdarzało się, że jedzenie, które spadło na ziemię lądowało na talerzu klienta, a wydane piwo do połowy składało się z wygazowanych resztek. Rozpoczęłam tam pracę w charakterze kelnerki, a okazało się, że muszę obsługiwać sama wszystkie sale (często pełne gości), pomagać dziewczynie za barem, sprzątać całą kawiarnię, myć kible, pracować na zmywaku i przygotowywać posiłki. Wyrobienie się z tym nie było możliwe, bo jak jedna osoba ma równocześnie obsłużyć ok. 50 osób? Ja się stresowałam, klienci wściekali, a dodatkowo musiałam tłumaczyć się przed szefem, gdy wspomniana wcześniej pracownica naopowiadała mu bzdur o mnie (w zemście za moją reakcję na jej lenistwo). Ostatniej wypłaty niestety nie otrzymałam w całości. Wprawdzie pracowałam tam ok. 3 lat temu, ale wtedy nie było takiej strony na fb i nie miałam gdzie o tym napisać. Zresztą uważam, że złodziej zawsze pozostanie złodziejem.
OPINIA 2:
Chciałem tylko napisać, że to co jakaś dziewczyna napisała tutaj parę dni temu o Cafe Pianola, gdzie pracowała trzy lata temu, obowiązuje do teraz i NIC się nie zmieniło. Dwa miesiące temu miałem nieszczęście tam pracować jakiś tydzień. Co tu dużo mówić; strata czasu, wstyd, żenada - warto dodać, że ja również wypłaty nie ujrzałem. Ewidentnie prowadzone przez krętaczy i partaczy - nie pracować, nie odwiedzać.
patologia ja tez sie przekonalam ;/
OdpowiedzUsuńEeeeee
OdpowiedzUsuńtrochę to naciągane.
OdpowiedzUsuń