środa, 4 lutego 2015

Reaktywacja

Pracowałam w październiku jako barmanka w barze Reaktywacja na ul. Grodzkiej. Było tam dwóch właścicieli - jeden miły, a drogi chamski do granic możliwości. Cały czas na mnie krzyczał, wyzywał mnie i miał pretensje o wszystko ( np. ze w drogi dzień pracy jeszcze nie wiem gdzie co leży, albo, ze nie mogę znaleźć kluczy na zaplecze, które, swoja droga, druga barmanka wsadziła sobie do kieszeni). Nieregularne wypłaty, ilość pracy nieproporcjonalna do zarobków i chamstwo. Do sprzątania były nie tylko sale baru umieszczone w piwnicy, ale i korytarz, a także ulice. Zostałam zwolniona ponieważ nie spodobałam się temu szefowi, wiec nagadał drugiemu bzdur, by się mnie pozbył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz