środa, 14 stycznia 2015

Noworolski

Kawiarnia Noworolski - nie polecam z powodu mobbingu ze strony właścicielki. Plus oczywiście stawka pracy za darmo na umowie o zlecenie !!! za same napiwki(tak było latem). W gratisie znęcanie i kary finansowe za niewiadomo co plus praca ponad siły.
Omijać szerokim łukiem!

Kolejna opinia o kawiarni Noworolski : 

A propos poruszanego już tu Noworolskiego również mialam watpliwą przyjemność tam pracować. Nie dostałam wypłaty która została potrącona za rzekome straty za które kelnerzy nie byli odpowiedzialni (np zle ustawiona lodówka przez którą rozplywaly się torty). Na dodatek nikt mnie nie poinformował o takich zasadach przed podjęciem pracy. Posiadam kilka uroczych zdjec z zaplecza, ktorych jednak nie chce przynajmniej na razie wstawiac pod wlasnym nazwiskiem. Niech ludzie zobacza za jaki syf placa ciezkie pieniądze. O ksiazeczke sanepidu nawet nikt nie zapytał. 

Przedstawiamy również zdjęcia wysłane przez użytkownika (Zdjęcia dostępne na stronie na Facebooku)

To zaplecze na gorze kawiarni. W dzbankach stoi czekolada zmieniana w czekolade na goraco z uzyciem mikrofalowki. Srodek lata, temperatury ok 30 stopni. Tego typu produkt zamiast stać w lodowce jest obsiadany przez muchy. Cena- cos pod 20zl za filizanke. Nie, to nie jest jednirazowy balagan. To lezalo tak przez caly okres mojej pracy

OPINIA 3 
Również mam coś do powiedzenia w sprawie restauracji Noworolski. Co prawda pracowałam tam jeden dzień, ale tyle wystarczyło aby wyrobić sobie opinię o miejscu i właścicielach. Na pierwszym roku studiów przyjęłam się tam na zmywak. Zarobki podobno całkiem niezłe, jak dla studentki. Dokładnie nie pamiętam ile zaproponował mi właściciel, ale było to w okolicach 10-ciu złotych za godzinę. Po rozmowie właściciel kazał mi przyjść na drugi dzień na 8 godzin, pracownicy nie za bardzo wiedzieli kim jestem i co mam robić. Po 8 godzinach pracy odważyłam się iść do gabinetu właścicieli, aby spytać do której mam zostać. Właścicielka spojrzała na mnie lekceważąco i powiedziała, że wyjdę do domu jak będzie odpowiedni czas (?), przejrzała moje CV, rzuciła nim i stwierdziła, że być może podpiszemy jakaś umowę, również w odpowiednim czasie. Szefostwo, a w szczególności szefowa traktuje ludzi z wyższością, patrzy na pracowników jak na jakichś podludzi. Pracownicy bardzo się ich boją. Zostałam przyjęta na zmywak a w ciągu 12 godzin (w końcu na tyle zostałam ) zdążyłam zmywać (mnóóóóóóóstwo zmywania), prasować, myć podłogi i toalety. Gdzieś na Waszej stronie czytałam o wodzie z kranu dla klientów. Tak to prawda, w kuchni jest mały, obleśny kurek, z którego leje się wodę dla klientów:) Bardzo się zdziwiłam, ale jeden miły (i bardzo przystojny ;p) kelner powiedział, ze to norma i nic dziwnego w tym miejscu. 
Koniec końców wykończona i zawiedziona atmosferą, więcej się tam nie pojawiłam, nie wzięłam nawet od nich ponad 100zł za dniówkę. 
Później zatrudniłam się w Universal Agent (również mogliśmy przeczytać o tej firmie na Waszym fanpage'u), ale akurat pracę tam wspominam bardzo miło  Pozdrawiam wszystkich pracowników w szczególności supervisorke Gośkę W., która była bardzo wyrozumiała i zawsze serdeczna:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz