środa, 14 stycznia 2015

Market Storm Global

Identyczna sytuacja jak  w firmie B.A.M International spotkała mnie w firmie Market Storm Global. Zgadza się dosłownie wszystko, tylko ze mnie wywieźli do Tarnowa nie mówiąc nic.

OPINIA 2:

Pracodawca Market Storm Global z siedzibą w Krakowie przy ulicy Lubicz 24 jest oszustem i naciagaczem. 
Aplikowałam na stanowisko Specjalisty ds. Marketingu (posiadam 2 letnie doświadczenie). Przyszłam na pierwszy etap, rozmowa była po angielsku - pytania jak w standardowym korpo - cele na przyszłość, itp. Zapytałam co miałoby należeć do moich obowiązków. Pan (anglik) odpowiedział, że współpraca z firmami przy tworzeniu dla nich strategii marketingowych. Zadzwonili po kilku godzinach, żebym przyszła na drugi etap. Przyszłam najpierw nam pogratulowali, a potem powiedzieli, ze dzień jest podzielony na trzy etapy: 1. zapoznanie się z obsługa klienta 2. pytania od nich 3. ustalenie warunków współpracy. Pierwszy etap - ja plus 3 inne osoby z firmy powiedziały mi i jeszcze dwom dziewczynom, ze idziemy zapoznać się z jednym z klientów oraz przyglądnąć się jak pracują. Na moje pytania, gdzie i co odpowiadali, ze zaraz wszystko będą tłumaczyć. Powiedzieli nam, ze klient jest w Tarnowie - musieliśmy zapłacić za bilet, po czym jak dojechaliśmy powiedzieli, ze teraz pokażą nam plusy i minusy sprzedaży bezpośredniej. Na moje pytania jakiej sprzedaży, ze do żadnej sprzedaży ja nie aplikowałam nic nie odpowiadali, jak się już zdenerwowałam, to powiedzieli, ze idziemy namawiać ludzi po domach,do zmiany dostawcy prądu... ja powiedziałam co myślę i wróciłam sama do Krakowa zastanawiając się jak się dałam w to wmanewrować. Reszta osób została 

1 komentarz:

  1. Tez mialam przygode z Market Storm Global.... jak juz wiadomo dwa etapy rekrutacji, pierwszy po angielsku (mozna bylo miec tlumacza - dziewczyne ktora tam pracuje), ogolnie caly ten manager brytyjczyk gada duzo i pieknie, obiecuje gruszki na wierzbie. Drugi etap, podpisujesz papier ze nie bedziesz chcial kasy za dzien probny, poznajesz swojego lidera i wychodzisz z budynku na przystanek Lubicz. Zaczelam sie zastanawiac gdzie ja niby mam jechac..... liderka zadaje Ci stos pytan, kaze notowac co mowi, wypisywac jakies cechy dobrego managera itd.... okazalo sie ze jade do Skawiny, musialam sama kupic sobie bilet na druga strefe.... ogolnie ta cala sprzedaz umow dla centrum energetycznego to porazka, sposob w jaki te osoby pchaja sie ludziom do mieszkania i szukaja glupich i naiwnych! Sama chodzilam za nimi do godz 15 bo wiedzialam ze w zyciu juz takiego cyrku nie zobacze. Najgorsze, ze kaza Ci sie usmiechac jak wariatce i miec dobre nastawienie.... Szkoda ze tak oszukuja kandydatow, nikt do konca nie mowi co bedziesz robil, nie tlumaczy nic. Jak sie jest mlodym i to jedna z pierwszych prac, nie wiesz czego oczekiwac, myslisz ze duzo zarobisz i to Cie przyciaga. Dobrze ze podczas przerwy ucieklam stamtad, bo nie chcialam tego komentowac przy osobach tam pracujacych.... Bardzo duzo można by bylo napisac o tej firmie, ale dla osob szukajacych pracy, NIE POLECAM! Moze jakby to bylo jasno napisane ze szukaja akwizytorow to inna sprawa, tutaj ogloszenie klamie w zywe oczy...

    OdpowiedzUsuń