środa, 14 stycznia 2015

Hotel Grand

Omijajcie szerokim łukiem hotel Grand. Po rozmowie kwalifikacyjnej i ustaleniu stawki okazuje się potem przy podpisaniu umowy, że kwota dzielona jest na tą podstawową premię. Premii nigdy nie dostaniesz. Zawsze znajdzie się powód, żeby ją obciąć całemu działowi np. za to że np. fax się zepsuł, bo był już tak stary, że ledwo zipiał. Absurd. Im niższe stanowisko, tym jesteś gorzej traktowany. Ja akurat pracowałam na wysokim stanowisku i wymagano ode mnie tego żeby traktować ludzi jak śmieci. Odeszłam. Pan dyr. Robert M. ciągle stosuje mobbing. Poza tym hotel ma 5 * a dla przykładu podam, że do sałatki zamiast oliwy wlewany jest olej rzepakowy. Nie idźcie tam pracować. Nigdy w życiu nie widziałam takiej rotacji w zwalnianiu i takiego traktowania ludzi, a pracuję ponad 15 lat.

4 komentarze:

  1. Grand Hotelu ul. Slawkowska, gastronomia leży i płacze, co kilka miesięcy zwalnia się większość personelu i przyjmując nowy, okradanie pracowników z ich pieniędzy - wypłacenie np połowy wynagrodzenia, wpisywanie do grafika np do 12 czy 15 a siedzenie do 20, no bo trzeba, zastraszanie, ale chyba najgorsze jest wyszukiwanie dziwnych problemów, umowa zlecenie podpisywana przez cały rok co miesiąc, bo się da zamiast od 1 wpisać od 2 dnia miesiąca i juz gra, absurdalne obciążenia pracowników z marża 600 procent, brak przerw w pracy, zwalnia nie z dnia na dzień...

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam na szkoleniu 2 dni. Miałam objąć jedno z wyższych stanowisk. Na wstępie usłyszałam od jednej z dziewczyn, żebym uciekała ile sił w nogach. Ogromne braki w personelu. Hotel 5 * nie może funkcjonować kiedy na zmianie recepcji jest jedną osobą, kierownik i portier. Jedna osoba ma tyle zadań do wykonania ile kilka działów w normalnym hotelu takiej klasy ( dodam, że pracowałam i pracuje w hotelu 5*, wiec znam to dokładnie). Zero jakichkolwiek standardów. Presja Pana Dyrektora, że mam się nauczyć jak najszybciej wszystkiego, chyba jakość się nie liczyła, tylko czas. Na pseudo rozmowie kwalifikacyjnej ( odbyła się dosłownie w drzwiach hotelu. ..) powiedziałam, że jeszcze pracuje i podałam swoją dyspozycyjność. Oczywiście grafik szkolenia pokrywal się z drugą pracą i nie było zmiłuj. I hit! Przy check outcie gości Pan dyrektor chciał, żeby mówić im, żeby dawali najwyższą ocenę na jednym z portali hotelowych. Ktokolwiek kto ma pojęcie o hotelarstwie w życiu czegoś takiego by nie powiedział. Standard hotelu na poziomie 3*. Nie polecam nikomu.

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Brak szacunku dla Gościa - pokoje śmierdzą, klimatyzacja w lecie, a ogrzewanie w zimie nie działa, nawet chusteczek higienicznych nie ma w pokojach - recepcja kupuje je za swoje tipy i zanosi Gościom, bo wstyd. Cena jednak musi być na poziomie 200 EUR, bo " to przecież 5 gwiazdek". Przyjeżdza babcia - lat 80, dostaje klitkę z wanną na 3 piętrze, specjalnego stołeczka dla osób z problemem z poruszaniem się nie ma - bo po co (hotel jednak przystosowany dla osób niepełnosprawnych - przynajmniej na papierze). Na kilkukrotne skargi Gości zapada decyzja - po co kupować i tracić całe 14 zł w ikei na taki sprzęt, jak można skrzynkę po pepsi owinąć ręcznikami - 14 zł zostaje w kieszeni.
    2. Gastronomia - masakra: stare, dawno przeterminowane produkty podaje się Gościom i wmawia, że to świeże, najlepsze. Marża - minimum 600 %, a jak jest niższa podpis samego Robercika M. musi być na kalkulacji, bo co powie pani prezes.
    3. Traktowanie pracowników: noty obciążeniowe za zgubione łyżeczki, stłuczone szklanki - przecież taki kelner, co ma 1500 na rękę to ma za dużo - obetnijmy mu jeszcze 300 zł!
    4.Dyrektor - wielki, światowy pan, zwracający wszystkim uwagę: buty nie te, krawat zbyt czerowny, ale sam brudem spod paznocki obdzieliłby trzy osoby. I oczywiście dla dobra komftu gosci obsadził na stanowisku szofera swojego syna i kumpla, koszących równo gosci za swoje usługi - miło było i dobrze że sie skończylo tam pracować.

    OdpowiedzUsuń
  4. pracowałem tam kilka lat temu w dziale technicznym. Dyrektor dzwonił z różnych numerów sprawdzając jak odbierasz telefon, brygadzista znęcał się za to że ja jako nowy dostałem więcej niż on miał po 10 latach. Starzy pracownicy czekali na podwyżki a nowi mieli wyższe stawki bo nikt nie chciał tam pracować.

    OdpowiedzUsuń